Bitwa kończy się remisem i wspólnym wykonaniem tańca wojennego, podczas którego kilku wojowników obiega dookoła skupioną w okręgu grupę wszystkich wojowników. Zaproszenie przez zwycięzców potyczki do wspólnej biesiady stanowi dalszą część programu.

Nagle napastnikom udaje się zranić wodza, który uratowany zostaje dzięki szaleńczemu kontratakowi jego podwładnych. Jeden z kontratakujących wojowników odnosi ranę. Obaj ranni przenoszeni są w ustronne miejsce. Do niedawna wodzów poległych w plemiennych bitwach po prostu zjadano. Wierzono, że w ten sposób przejmuje się ich potężną siłę fizyczną i inteligencję. 

Dziś kontrolowana bitwa międzyplemienna stanowi stały punkt atrakcji turystycznych w okolicach Wameny. Oto na terenie zarośniętym przez wysokie trawy dwie grupy "dzikich" przygotowują się do potyczki. Najpierw wódz jednej z nich wchodzi na drewnianą wieżę obserwacyjną. Obrońcy wioski zajmują swoje pozycje, część z nich ukrywa się w wysokich trawach, a część stoi na ścieżce prowadzącej do wioski. Nagle wódz oznajmia, iż grupa napastników zbliża się od strony lasu. Atakują tyralierą. Dani z łukami i niezwykle długimi włóczniami, z bojowym okrzykiem na ustach biegają raz w jedną, raz w drugą stronę. Wojownicy symulują przewagę najpierw jednych, a potem drugich.

Wojowanie należało do głównych męskich zajęć w Dolinie Baliem

Jeszcze niedawno walki, do których przygotowano się smarując ciała świńskim tłuszczem i wkładając pióropusze, były niemal na porządku dziennym, choć często przybierały formę jedynie rytualnych potyczek. Dochodziło do nich na otwartej przestrzeni, gdzie walczono posługując się łukami i dzidami, ale liczba rannych nie była znaczna. 

Zdarzały się jednak też napady z zaskoczenia, które prowadziły do niszczenia całych wiosek i prawdziwej rzezi mieszkańców, a wtedy liczba ofiar mogła osiągać nawet kilka setek. Panowało powszechne przekonanie, że duchy poległych w bitwie pałają żądzą zemsty, co wywoływało kolejne konflikty. Do przerw dochodziło jedynie w przypadku zawarcia sojuszu między wodzami przeciwnych stron. 

BITWA

Bitwa kończy się remisem i wspólnym wykonaniem tańca wojennego, podczas którego kilku wojowników obiega dookoła skupioną w okręgu grupę wszystkich wojowników. Zaproszenie przez zwycięzców potyczki do wspólnej biesiady stanowi dalszą część programu.

Wróć

Nagle napastnikom udaje się zranić wodza, który uratowany zostaje dzięki szaleńczemu kontratakowi jego podwładnych. Jeden z kontratakujących wojowników odnosi ranę. Obaj ranni przenoszeni są w ustronne miejsce. Do niedawna wodzów poległych w plemiennych bitwach po prostu zjadano. Wierzono, że w ten sposób przejmuje się ich potężną siłę fizyczną i inteligencję.

Wszystkie prawa zastrzeżone - All rights reserved

Zdjęcia i teksty zamieszczone na stronie internetowej traveltolive.org nie mogą być zapisywane, kopiowane, powielane ani magazynowane w sposób umożliwiający ponowne ich wykorzystanie, a także nie mogą być rozpowszechniane w jakiejkolwiek formie za pomocą środków elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych, bez uprzedniej pisemnej zgody właściciela praw autorskich.

The photos and texts posted on the traveltolive.org website may not be saved, copied, reproduced, or stored in a way that allows for their reuse. They also may not be distributed in any form using electronic, mechanical, copying, recording, or other means without the prior written consent of the copyright owner.